Jeżeli chcielibyśmy znaleźć jeden - najbardziej dla husarii charakterystyczny element wyposażenia, to (wbrew powszechnym poglądom) nie byłyby to skrzydła, lecz właśnie husarska kopia. Skrzydła były bowiem elementem ozdobnym, nieobowiązkowym i nie zawsze stosowanym; kopia zaś (o jedynej w swoim rodzaju konstrukcji) była podstawowym i niezbędnym składnikiem wyposarzenia husarza.
Pierwowzorem polskiej kopii husarskiej jest kopia węgierska. Ta zaś przywędrowała do Polski wraz z jazdą racką. Miała ona nieco powyżej 3 metrów długości, była lekka i wiotka. Wykonywano ją najczęściej z jodłowego drzewa, zaopatrując ją przy uchwycie w dużą drewnianą kulę.
Polska kopia husarska była dłuższa (od 4,5 do 5,5m). Umożliwiało to np. pokonywanie zachodniej piechoty pikinierskiej (długość pik ok. 5m). Tą swoją - niespotykaną gdzie indziej - długość osiągano przez drążenie drzewca od ostrza aż po kulę .
Drążenie to wykonywano na "połówkach" kopii, które później sklejano. Często tak sklejone części oplatano dodatkowo rzemieniem i oblewano smołą (a to w celu ich dodatkowego wzmocnienia). Do jej wyrobu używano drewna osikowego, które będąc lekkie, kruche i łatwo poddające się drążeniu, znakomicie nadawało się do tego celu.
Ostrze kopii husarskiej było zaopatrzone w stalowy grot - najczęściej czworograniasty, długości ok. łokcia. Dalej "dla usztywnienia miękkiej kibici kopii biegły od grotu na dobre półtora łokcia dwa mocne pręty, czyli pióra żelazne". Chronić one miały także drzewce przed cięciem szablą.
Na czubkach kopii przypinano proporce (jednakowe dla całej chorągwi), np. biało-czerwone, niebiesko-zielone, czarno białe itp. Były też bardziej wyszukane .
Długość ich wynosiła ok. 2,5-3,5m (sięgały one koniom do uszu wtedy, gdy kopia była w pozycji pionowej). Oprócz funkcji ozdobnej miały ona jeszcze dodatkowe zadania. Służyły jako znak rozpoznawczy (jak wyżej wspomniano każda chorągiew husarska miała jednakowego typu proporce, różne od innych chorągwi), były także skutecznym "straszakiem" dla koni przeciwnika. Łopocząca i kręcąca się materia mogła budzić lęk i płoszyć wrogie konie - nieprzyzwyczajone do takiego widoku (koń bowiem jest zwierzęciem płochliwym; nawet konie ostrzelane i odporne na huk i hałas bitewny mogły tak reagować na nowe, nieznane zjawisko).
Do dalekich przemarszów kopie ładowano na wozy, ale podczas parad czy w szyku bojowym kopie trzymano osadzone przy prawym strzemieniu w tulejkach (tzn. wytokach) rzemiennych bądź metalowych .
Wytoki te poprzez pasy mocowane były do siodeł husarskich. W ten sposób kopia nie obciążała husarza, tylko konia. Podczas ataku kopię trzymano w pozycji poziomej pod pachą - najczęściej wyciągając ją z wytoku. Lecz spotyka się także informacje, że nawet w tym momencie trzymano ją w tulejkach. Dawałoby to szereg korzyści np. tą, że byłaby ona dla husarza znacznie "lżejsza" (nie musiałby on bowiem przenosić całego momentu gnącego próbującego "przekręcić" kopię do ziemi), także przy uderzeniu kopią w cel, szarpnięcie temu towarzyszące nie przenoszone byłoby tylko przez rękę husarza, ale także (za pośrednictwem tegoż wytoku) przez siodło.
Kopia - jak już wcześniej wspomniano - była podstawową bronią husarzy. Była to jednak broń jednorazowego użytku, kruszyła się podczas ataku. Nie wykonywano nią jakiś specjalnych ewolucji (jakie możliwe są np. przy użyciu lancy), lecz stosowano jedynie proste pchnięcia. Znaczenie jakie posiadała najlepiej ilustruje fakt, że była to jedyna broń dostarczana przez władze wojskowe (w pozostałą husarze wyposażali się sami wg upodobań i zasobności).
Oprócz zwykłych kopii husarskich istniały jeszcze kopie specjalnego przeznaczenia. Można by je nazwać reprezentacyjnymi, służyły one bowiem przy specjalnych okazjach takich jak parady, wjazdy itp. Były one bardzo bogato zdobione (nawet złocone), wyposażane np. w motyw orlich piór.